Odium by Bronx7 Lyrics

Looking for the Polish lyrics to “Odium” by Bronx7 (2021)? More than 128 people have already found the lyrics of the song for karaoke, the notes of the melody to the song, the official video and clip of the song “Odium”.

Odium pl Lyrics [Bronx7]
Odium Polish Lyrics

Quote from the song “Odium” by Bronx7


Zniszczone me barki, przez ramię nie spoglądam, nie
Zniszczone me barki, przez ramię nie spoglądam, nie
Zniszczone me barki, przez ramię nie spoglądam
Nie jest mnie osądzać, nie jestem władcza jak król i królowa
W pałacu jedynie martwym mieszkają moje czakry
Duchy dobra, zła i przesiąkły mury, przesiąkły kartki
Z zamkniętymi oczami już pisze
Stan błagalny
Niepotrzebna
To do kosza i jebać
Każdy w swoich pułapkach, sidła zawiązuje diabeł
Praktyka lepsza, niż papier, bo nic nie zastąpi marzeń
Presja, pod presją napięć, ciągle trwać
Nie patrz stałe na innych, bo jeszcze wydyma świat
A to niezdrowe, na coś umrzeć chcesz człowiek
Nie mam nałogu z tytoniem
A zginę za swoje słowa, różności poglądowe
I każdy w porządku
A część jak potrzebuje
Złapmy się na sekundę
I widzę śmierć, igrać z nią
Nie chce póki cieszy mnie życie
Czasami ten gorszy dzień
Na mniej winnych się odbije

LyricsWord.com

Can you finish lyrics of the song “Odium” based on this quote?

If you can't then the lyrics will be below ...



Odium lyrics [Bronx7]

Bronx7: Odium Lyrics






Credits, Cast & Crew of Song “Odium”

  • Written: Bronx7
  • Release Date:

Odium lyrics credits, cast, crew of song

Credits, Cast and Crew of Samples: Odium lyrics




Additional Information About the Sample “Odium”:

  • Written: Bronx7

Perfect Lyrics of the Song “Odium” Released in 2021

[Favorite Song Lyrics: song “Odium” with perfect lyrics for karaoke]

Zniszczone me barki, przez ramię nie spoglądam, nie
Zniszczone me barki, przez ramię nie spoglądam, nie
Zniszczone me barki, przez ramię nie spoglądam
Nie jest mnie osądzać, nie jestem władcza jak król i królowa
W pałacu jedynie martwym mieszkają moje czakry
Duchy dobra, zła i przesiąkły mury, przesiąkły kartki
Z zamkniętymi oczami już pisze
Stan błagalny
Niepotrzebna
To do kosza i jebać
Każdy w swoich pułapkach, sidła zawiązuje diabeł
Praktyka lepsza, niż papier, bo nic nie zastąpi marzeń
Presja, pod presją napięć, ciągle trwać
Nie patrz stałe na innych, bo jeszcze wydyma świat
A to niezdrowe, na coś umrzeć chcesz człowiek
Nie mam nałogu z tytoniem
A zginę za swoje słowa, różności poglądowe
I każdy w porządku
A część jak potrzebuje
Złapmy się na sekundę
I widzę śmierć, igrać z nią
Nie chce póki cieszy mnie życie
Czasami ten gorszy dzień
Na mniej winnych się odbije

I gdzie jest koniec ten? I jaki jest sens?
Nie zauważam już światła
Czy to jest ten kres?
Czy to jest ten kres?
I gdzie jest koniec ten? I jaki jest sens?
Nie zauważam już światła
Czy to jest ten kres?
Czy to jest ten kres?
I kiedyś nadejdzie ten dzień
I kiedyś nadejdzie ten dzień