Karawana by Ero JWP Lyrics

Looking for the Polish lyrics to “Karawana” by Ero JWP from the album Eroizm (2021)? More than 159 people have already found the lyrics of the song for karaoke, the notes of the melody to the song, the official video and clip of the song “Karawana”.

Karawana pl Lyrics [Ero JWP]
Karawana Polish Lyrics Album Eroizm

Quote from the song “Karawana” by Ero JWP


Z tyłu sztylecik, z przodu kwiaty, bomboniera
Ile bym znaczył tłumaczył, to nie dociera, nie
To, co mam – sam zbudowałem to od zera
Ta karawana pędzi wciąż, nie zatrzymasz mnie
Kolejny tune ciebie boli i uwiera
Ile bym pisał, to nisza, już cisza już lepsza jest
Znajdziesz mnie tam, gdzie ganja i tabakiera
Ta karawana pędzi wciąż, nie zatrzymasz mnie

LyricsWord.com

Can you finish lyrics of the song “Karawana” based on this quote?

If you can't then the lyrics will be below ...



Karawana lyrics [Ero JWP]

Ero JWP: Karawana Lyrics






Official Music Video Song “Karawana”

Ero JWP - “Karawana” (Official Video Clip)

This video clip of Ero JWP will answer the following questions:

  • What song samples Karawana?
  • Where is Karawana music video clip?
  • Who was in the Karawana official music video?
  • Who sang the popular song Karawana?
  • What is the meaning of the song Karawana?

Credits, Cast & Crew of Song “Karawana”

  • Featuring: Paluch, Miodu
  • Produced: Pereł
  • Written: Paluch, Miodu, Ero JWP
  • Mastered: Klimson
  • Mixed: Klimson
  • Realised: Klimson
  • Scratches: DJ Falcon1
  • Release Date: November 12, 2021

Karawana lyrics credits, cast, crew of song

Credits, Cast and Crew of Samples: Karawana lyrics




Perfect Lyrics of the Song “Karawana” Released in 2021

[Favorite Song Lyrics: song “Karawana” with perfect lyrics for karaoke]

[Refren: Miodu]

Z tyłu sztylecik, z przodu kwiaty, bomboniera
Ile bym znaczył tłumaczył, to nie dociera, nie
To, co mam – sam zbudowałem to od zera
Ta karawana pędzi wciąż, nie zatrzymasz mnie
Kolejny tune ciebie boli i uwiera
Ile bym pisał, to nisza, już cisza już lepsza jest
Znajdziesz mnie tam, gdzie ganja i tabakiera
Ta karawana pędzi wciąż, nie zatrzymasz mnie

[Zwrotka 1: Ero]

Psy szczekają, karawana idzie dalej
Droga utorowana, bo wkładam w nią cały talent
Biorąc majk wiedziałem, że nie w każdym znajdę fana
I że może ich zaboleć, jak ogarnę, co mam w planach
To nie fatamorgana, co widzę, cieszy mi oko
Numery wchodzą blokom, jakby weszło mi w lotto
Ero nie Elon, lecz także miеrzy wysoko
I nie trzeba mi rakiet, wystarczy niеzły mikrofon
Rzeczy istotą jest, że mogę nie mieć czasu
Na ping-pong z balasami, co jeszcze nie wyszli z lasu
Mam misję i potencjał, żarkę i benzynę
Wszystko płonie, wjeżdżam walcem na rynek
I ma być cymes, ma być tak, jak mi na rękę
I to bardziej brightening niż netto 2900
Życie ma być piękne wśród bliskich, dobrych dusz
I jak coś cię ściąga w dół, to po prostu to puść

[Refren: Miodu]

Z tyłu sztylecik, z przodu kwiaty, bomboniera
Ile bym znaczył tłumaczył, to nie dociera, nie
To, co mam – sam zbudowałem to od zera
Ta karawana pędzi wciąż, nie zatrzymasz mnie
Kolejny tune ciebie boli i uwiera
Ile bym pisał, to nisza, już cisza już lepsza jest
Znajdziesz mnie tam, gdzie ganja i tabakiera
Ta karawana pędzi wciąż, nie zatrzymasz mnie

[Zwrotka 2: Paluch]

Moja karawana leci jak impala na trzydziestkach
Miażdży wszystkich śmieci, co szukają szans w afterkach
Gdybyś kurwa nie zaczepił, nie znaliby cię starzy
O tym stylu i szacunku możesz tylko marzyć
Trapujący coś tam warczą, zwraca im się karma
Bycie w grze jest dla nich pracą, gdzie zarabia pracodawca
Szybko tracą fason, kiedy popularność spada
Wasza ksywa z moich ust zawsze, gdy pluję, wypada
Hejty po cichu bóldupią, wypisują biblię żalu
Z komputera z swojej starej w przerwie od obiadu
Dla was jestem JWP – Jaśnie Wielmożny Paluch
I pierdolę wasze zdanie, jak tysiące moich fanów
Pierdolony self-made bez grama pozerki
Zróbcie kurwa przejście wszystkie rapowe modelki
Nie pierdol, co jest trendy i który jest na czasie
Bo wszystko, co najlepsze, słuchanie, zanim poznacie

[Zwrotka 3: Miodu]

Kurwa mać, nie nawidzę się lać, latam z bazuką
Słyszę strzał, robię pow-pow, ten świat jest suką
Będę miał, co będę chciał i chuj z nauką
Hejter wstaje rano od razu z bolącą dupą
Mam do tego dystans, nie umiesz tego wygrać
Możesz mnie co najwyżej cmoknąć w środek motocykla
Prawda jest przykra jak atrybut hejtera
Jedyna myszka, którą znasz, to ta od komputera
Wciąż jestem taki i taki, masz na mnie haki
A tracki blisko padaki, jak ptaki, ataki lecą w sieć
To nie kamora, to chore, fora od porad
To pora, ujrzeć to pora, paluszkami nie naciska się

[Refren: Miodu]

Z tyłu sztylecik, z przodu kwiaty, bomboniera
Ile bym znaczył tłumaczył, to nie dociera, nie
To, co mam – sam zbudowałem to od zera
Ta karawana pędzi wciąż, nie zatrzymasz mnie
Kolejny tune ciebie boli i uwiera
Ile bym pisał, to nisza, już cisza już lepsza jest
Znajdziesz mnie tam, gdzie ganja i tabakiera
Ta karawana pędzi wciąż, nie zatrzymasz mnie

[Outro / Scratche: DJ Falcon1]