Serce Miasta by Rap Addix Lyrics

Looking for the Polish lyrics to “Serce Miasta” by Rap Addix from the album Rap Addix (2010)? More than 185 people have already found the lyrics of the song for karaoke, the notes of the melody to the song, the official video and clip of the song “Serce Miasta”.

Serce Miasta pl Lyrics [Rap Addix]
Serce Miasta Polish Lyrics Album Rap Addix

Quote from the song “Serce Miasta” by Rap Addix


Miasto tętni na jednej z arterii
Znowu komuś za kółkiem puszczają nerwy
Napięcie czuć w powietrzu jak zapach deszczu
Wieczny pośpiech za torem, w miasta sercu
Co prawda na osiedlu żyje się spokojniej
Życie pod wpływem bloków zmienia trajektorię
Życie pod ciężarem tych emocji codziennych
Przytłacza marzenia, zanim zdążysz je spełnić
Od szkła w centrum, po brudne przedmieście
Od życia na osiedlu, po życie w getcie
Tacy sami jesteście
Czy bary mleczne, czy restauracja gdzie nie wiesz co zjeść w niej
Tu różnice zbyteczne, choć znasz miejsce na pewno
W którym nie czujesz się bezpiecznie
Pewnie miałeś akcje, których ja się boję
Bez hardcore'u ulic miasto byłoby chore

LyricsWord.com

Can you finish lyrics of the song “Serce Miasta” based on this quote?

If you can't then the lyrics will be below ...



Serce Miasta lyrics [Rap Addix]

Rap Addix: Serce Miasta Lyrics






Credits, Cast & Crew of Song “Serce Miasta”

  • Produced: Soulpete
  • Release Date:

Serce Miasta lyrics credits, cast, crew of song

Credits, Cast and Crew of Samples: Serce Miasta lyrics




Additional Information About the Sample “Serce Miasta”:

  • Produced: Soulpete

Perfect Lyrics of the Song “Serce Miasta” Released in 2010

[Favorite Song Lyrics: song “Serce Miasta” with perfect lyrics for karaoke]

[Zwrotka 1: Junes]

Miasto tętni na jednej z arterii
Znowu komuś za kółkiem puszczają nerwy
Napięcie czuć w powietrzu jak zapach deszczu
Wieczny pośpiech za torem, w miasta sercu
Co prawda na osiedlu żyje się spokojniej
Życie pod wpływem bloków zmienia trajektorię
Życie pod ciężarem tych emocji codziennych
Przytłacza marzenia, zanim zdążysz je spełnić
Od szkła w centrum, po brudne przedmieście
Od życia na osiedlu, po życie w getcie
Tacy sami jesteście
Czy bary mleczne, czy restauracja gdzie nie wiesz co zjeść w niej
Tu różnice zbyteczne, choć znasz miejsce na pewno
W którym nie czujesz się bezpiecznie
Pewnie miałeś akcje, których ja się boję
Bez hardcore'u ulic miasto byłoby chore

[Refren: Junes]

x2
Miasto płacze za Tobą, nie płacze za mną
Nie wierzy słowom, które z ust twych padną
Że jest tylko zestawem bloków i placów
Bo to miasto oddycha powietrzem rapu

[Zwrotka 2: Junes]

Znowu pęd ku wyrwaniu się z projektów
To leży Ci zarówno na wątrobie jak sercu
Następców naszych pokoleń trudno szukać
Nawet żyjąc dobrze możesz jutro upaść
I mi trudno ufać, w ich pewność zapewnień
Ale składam hołd tym miejscom codziennie
I tu getto jest we mnie, wzrokiem nie ogarniesz
Jak na osiedlu mijasz bramkę z ochroniarzem, kamerą
Zamykasz swój świat, ślepo wierząc, że ktoś coś może Ci ukraść
Miasto wzdycha ciężko, patrząc z lotu ptaka
Na zamkniętych ludzi jak na komórki raka
Oni je wyniszczą, bo widzą biznes tylko
A bez fury oni nigdzie nie wyjdą
Rzeczywistość ich rucha, tworząc obrazy
Przez które oni śnią nocne koszmary

[Refren]

x2

[Zwrotka 3: Junes]

Życie pełne nerwów, czujesz to w autobku
Jak śmigasz przez centrum do miejsca zarobku
Ludzie biegną, nie widząc innych obok
Bez oryginalności nie byli nigdy sobą
Czujesz kaszel miasta, powodowany smogiem
Ludzie na przystankach zapomnieli o sobie
Mają nowe wzory, wiele niewiadomych
A plan na życie zjadł im pozorny dobrobyt
W tym pędzie ku forsie zapomnieli słowo rozwój
Wystarczy mieć pensję raz w miesiącu
Stabilizacja wygrywa z uczuciami
Dla których dawniej mogliby zabić
Nie myślą o sercu miasta w tramwajach
Gdy widzą jego blizny po przebytych zawałach
To mnie spala, ta bezrefleksyjna agresja
I strach, którym nasiąkamy tu od dziecka

[Refren]

x2