Na Poważnie by Dzi-Bon Lyrics

Looking for the Polish lyrics to “Na Poważnie” by Dzi-Bon (2021)? More than 80 people have already found the lyrics of the song for karaoke, the notes of the melody to the song, the official video and clip of the song “Na Poważnie”.

Na Poważnie pl Lyrics [Dzi-Bon]
Na Poważnie Polish Lyrics

Quote from the song “Na Poważnie” by Dzi-Bon


Ref
Biorę na poważnie całych moich ludzi grono
Leszcze narzekają czemu, czemu, tak drogo, tak drogo
Chcesz mieć coś dobrego no to, płać słono, płać słono
Na poważnie bierz słowo, bierz słowo, a!

LyricsWord.com

Can you finish lyrics of the song “Na Poważnie” based on this quote?

If you can't then the lyrics will be below ...



Na Poważnie lyrics [Dzi-Bon]

Dzi-Bon: Na Poważnie Lyrics






Official Music Video Song “Na Poważnie”

Dzi-Bon - “Na Poważnie” (Official Video Clip)

This video clip of Dzi-Bon will answer the following questions:

  • What song samples Na Poważnie?
  • Where is Na Poważnie music video clip?
  • Who was in the Na Poważnie official music video?
  • Who sang the popular song Na Poważnie?
  • What is the meaning of the song Na Poważnie?

Credits, Cast & Crew of Song “Na Poważnie”

  • Produced: Hitplaybeats
  • Written: Dzi-Bon
  • Recorded At: Klitka Records Ostróda
  • Release Date: September 13, 2021

Na Poważnie lyrics credits, cast, crew of song

Credits, Cast and Crew of Samples: Na Poważnie lyrics




Perfect Lyrics of the Song “Na Poważnie” Released in 2021

[Favorite Song Lyrics: song “Na Poważnie” with perfect lyrics for karaoke]

Ref
Biorę na poważnie całych moich ludzi grono
Leszcze narzekają czemu, czemu, tak drogo, tak drogo
Chcesz mieć coś dobrego no to, płać słono, płać słono
Na poważnie bierz słowo, bierz słowo, a!

Zwrotka 1:
Ten scenariusz się powtarza, zatoczył już koło
Nie ma opcji, mimo tego że mieszka tuż obok
To nie berek mimo to wszyscy, z czymś i przez coś gonią
Nie działam w weekendy nawet w niedzielę handlową aa

Inni jak mają kontakty to na boku też coś robią
Kiedy masz z tym kłopot, to raczej koniec z robotą
Chcesz koniecznie się dorobić, nie ważne czemu i po co
Przestać myśleć kieszenią, a zacznij równiеż głową

Myślą że wiem mało, a wiem tutaj całkiеm sporo
Zioło stoi pod ochroną, niczym zabroniony owoc
Nieważne kiedy i kogo, może być pod moją
Kończy się samara, to otwieram sobie nową (aa!)

Jak chcesz być dyskretny, najlepiej pakuj próżniowo
A jak się tym chwalisz, puść to w media, robiąc temu foto
Chcieli kota, ogólnie no spoko, mamy to i owo
Jestem kotem, ale za mną jakiś inny ogon

Nie kieruje statkiem, a obracam sobie flotą
Nawijka na bitach ceni się tu jak jebane złoto
Twoja dupa na winklach, jest zajęta tu swoją rolą
Kule może posiąść, możesz wierzyć mi na słowo

Stoisz skamieniały, prawie jak jebany posąg
Trzymam poziom, Inni jak to widzą, proszą Cię o pomoc
Narobisz bigosu garnek, a przygania Tobie Kocioł
Formę mam za dwóch, choć numery robię solo

Biegi i podania niczym w ekstra klasie
Cały czas Chcę być przy kasie, tylko z tym że nie jak kasjer
Jak w coś wierzysz to uda się, powód dla którego jestem ciągle w gazie
Jedno że wciąż w trasie, drugie że mam wiarę w składzie

Moja ksywa nie od dna, lecz odbije się echem
Jeśli słuchasz mnie u siebie, puść to dalej w eter
Nastał kretes, dawaj siano, nie interesuje mnie twój rewers
Sięgam gwiazd, jak bym spał sobie pod gołym niebem

Nie zamiatam całej sceny, powie Ci znawca tu w rapach
Bo nie muszę całej sceny, jeśli i tak wciąż wymiatam
Faul start, przyjmuje podanie zupełnie jak pałkarz
Sam znasz, realia będących dzisiaj tutaj za dnia
Basta, Zjeżdżaj lepiej gościu stąd szybko jak narciarz
Farciarz, mówią kiedy patrzy się na mnie tu laska
Branża, w której doszedłem nawet do szczytów krańca
Jazda, wciąż przed siebie, szerokim omijam warsztat

Sprawdzasz, czy nie wejdziesz nogą znów do tego bagna
Hasła, które tagujesz sprey`em na ścianach miasta
Masz plan, zdradź nam, dobrze by wyszła na tym tu cała paczka
Kasta, w której hierarchia typie jest ważna